Dzisiaj przekonałam się, że nawet w muzeum zamiast poszerzać swoją wiedzę, można się uwstecznić. Wszystko dzięki kochanemu przewodnikowi i jego jakże mądrym wypowiedziom oraz nieumiejętności wymawiania "ą" i "ę". O ile na początku wydaje się to śmieszne, to po jakiś 20 minutach robi się po prostu denerwujące.
Serdeczne pozdrowienia dla pana przewodnika, który nie raczył się przedstawić, no bo niby po co?
Poniżej zamieszczam zdjęcia z ostatniej sesji.
Pstrykała Moniczka -
www.maxmodels.pl/sliwkowapanna.html
Mój maxmodels
Ciekawe było poznanie jako techniko malarsko był namalowany portret saramty :DD
OdpowiedzUsuń